piątek, 28 kwietnia 2017

Nikt nie jest idealny

Dlaczego jest tak , że kobieta rozmiaru 40+ czuje sie nieszczęśliwa? Jak wytłumaczyć fakt , że kobieta , która ma troche ciała czuje sie brzydka i nie chciana? Nigdy nie dałam sie ponieść w swojej osobie o takim myśleniu. Dlaczego ten kompleks dopada tak wielu kobiet na całym świecie ? Są mamy , które po ciąży wyglądają naprawde świetnie, jakby dopiero wróciła z treningu, jednak są też takie, którym te kilogramy zostały po bokach i ja byłam jedną z nich. 

Po ciąży wiele razy słyszałam opinie tego typu : ,,Trochę ci po tej ciąży zostało'' , ,,Rozstępy ci trochę widać'' Zawsze było te trochę , aby powiedzieć to delikatnie i mnie nie urazić. Jednak nigdy nie brałam tego do siebie. Byłam szczęśliwa , że urodziłam w pełni zdrowe dziecko. Jadłam jak zawsze, nie zmieniałam trybu życia , bo sie komuś to nie podobało. Miałam sympatie ludzi otaczających mnie mimo mojego stylu bycia, wagi, ubrania czy fryzury. Czy marzenia o figurze modelki z Victoria Secret są przepustka do szczęścia , miłości i spełnienia? A w życiu! 
Dziecko urodziłam bardzo młodo mając zaledwie 18 lat. To był dla mnie kompletnie nowy świat, wszystko było takie nowe. Kiedyś zawsze szczupła , rozmiar 34, a tu nagle rozstępy, poniszczona skóra i te kilogramy. Ta skóra już nie będzie taka jak kiedyś, mimo , że rozstępy wybladły i widać je o wiele mniej jest to moja najpiekniejsza pamiątka z tego cudownego okresu w życiu kobiety jakim jest ciąża. Codziennie przeglądam social media , portale społecznościowe i widzę jak moje koleżanki , które też są matkami mają cudowną dietę, figurę i piękne ciało? Jednak czy budzi to we mnie kompleksy, zazdrość? Nie. Mam silna psychikę, a zazdrościć komuś też nie lubię - wręcz przeciwnie cieszę się , gdy komuś sie powodzi. Nigdy nie tłumaczyłam swojej figury tylko ciążą, bo to jest najlepsza wymówka , jest to też moje zaniedbanie. Wiadomo każda kobieta chce być kochana i atrakcyjna. Jednak moje kilka kilo więcej nigdy mi nie przeszkadzały. Nawet czułam sie z nimi kobieco, podkreślały moje kształty. Moim zadaniem było odrobinę zrzucić brzuch, który troche mi przeszkadzał , ponieważ na zdjęciu powyżej wyglądam jakbym była w ciąży i serio - jak wstawiłam to zdjęcie dostałam takie pytania od rodziny i znajomych. Miałam niezły ubaw. Postanowiłam po prostu jednym słowem nie obżerać się i w pół roku schudłam 10 kg, bez żadnych diet i ćwiczeń. Aktualnie nie wyglądam może jak super modelka, bo do niej mi wiele brakuje, jednak jestem troche szczuplejsza, ale nie wychudzona, jestem naturalna i jest mi z tym dobrze. Jednak nawet czy na zdjęciach powyżej, gdy ważyłam 70 kg wyglądam na nieszczęśliwą? Niespenioną? Absolutnie. Poznałam swojego M. będąc ,,przy sobie'' pokochał mnie taka jaką jestem nie za moja wagę a za moja osobowość , za to jaka jestem, miałam ten błysk w oku, który mówił wszystko. 

Nie będe wyglądać idealnie , bo ideałów nie ma. Podoba mi sie, że tu mam troche cellulitu, tu mam kilka rozstępów i lekką oponkę pociążową. Nikt mnie nie ocenia po moim wyglądzie , czy po mojej wadze, tylko po tym jakie mam serce i jak traktuje drugiego człowieka. Niektórych swoich wad nie jesteśmy w stanie zmienić, musimy znależć ich jasne strony, pokochać i nauczyć sie z nimi życ. Jednak , gdy możesz coś w sobie zmienić dąż do celu i nie trać czasu na narzekanie.




1 komentarz: