niedziela, 17 września 2017

Mój przepis na szczęście

 SZCZĘŚCIE- każdy to pojęcie odbiera inaczej, ma swoją własną interpretacje. Życie bezproblemowe, pod dostatkiem , rozrywki, masz wszystko a tak naprawdę nie masz nic. Szczęście nie jest w przedmiotach materialnych, jest to stan umysłu. Każdy ma inne podejście do życia, jakie ja mam ? Jak staram sie omijać przeszkody, zapominać o gorszych momentach?

Kiedyś potrafiłam dołować się z byle jakiego powodu. Zwykłe fochy, zachcianki , głupi wiek dojrzewania, hormony buzują a świat wiruje. Pierwszym krokiem do zmiany podejścia do życia było macierzyństwo, które wywróciło mój świat do góry nogami, jak każdej młodej matce. Byłam spełniona jako matka, może nie będe tu sie rozwijać w tym temacie , ponieważ pisałam o tym wiele razy i pewnie znacie to na pamięć. Jednak to nie było jeszcze to, najbardziej wzmocnił mnie epizod rozwodowy w moim życiu, jeśli to przeżyłam w tak młodym wieku to przeżyje wszystko. Faceci? Już za jednym sie ganiałam. Jak sobie radzę z dołkami na mojej drodze?
Tym razem nie zaczynam nic od nowa. Kontynuuje , to na co nie miałam czasu wcześniej, a dla innych pasji poświęcam sie w całości, raduje macierzyństwem i staram się każdą chwile spędzać tak abym mogła ją na długo zapamiętać.To jest mój czas, jeśli teraz podjęłam sie np. gry na pianinie i jeśli teraz tego nie skończę, później tym bardziej tego marzenia nie zrealizuje. To jest właśnie jeden z moich sposobów, spełniać się i rozwijać w tym co kocham. Wiele moich znajomych wie, że śpiew to moje całe życie. Jednak uznałam , że to za mało. Chce iść dalej w tym kierunku, więc podjęłam się nauki gry na pianinie, to o czym zawsze marzyłam. Przy tym zapominam o całym  świecie. Przenoszę sie w inna bajke. Wystarcza mi jeden dzień w tygodniu wolnego dla siebie, chociaż z reguły i tak załatwiam sprawy zaległe albo bieżące, jednak, gdy mam wypełniony czas nie mam kiedy myśleć o zmartwieniach. Mój czas jest w pełni wypełniony pracą, występami, muzyką, domem oraz dzieckiem. Jestem z siebie bardzo dumna , że mimo problemów zdrowotnych daje radę, a gdzie w ten grafik jeszcze wpisze rehabilitacje , która niebawem mnie czeka?
Na chwile nowe początki nie są mi potrzebne, ponieważ niektórzy kończą sprawy za innych , że czasem niewiadomo jak sie zachować.  Kolejnym marzeniem było nie zaczynanie co chwile wszystkiego od początku, to , że zamykam w życiu pewien rozdział , nie znaczy , że jestem na straconej pozycji i zaczynam od ZERA. Kontynuacja niespełnionych planów, marzeń i pragnień. Inwestowanie w siebie i dziecko.  Rozwijanie sie to mój cel na obecną chwile. I chociaż to był naprawde dla mnie przełomowy rok, pełen zmian, wyzwań, przeżyć, ja wciąż jestem sobą, może bardziej pokorna i jeszcze silniejsza, a to najważniejsze nie poddawać się.
Mogę z pełna odwagą i świadomością powiedzieć, że jestem szczęśliwą matka i kobietą. Spełniam sie, realizuje, rozwijam siebie jak i swoje dziecko. Może pieniądze szczęścia nie dają , ale bez nich niektórych planów też nie bylibyśmy w stanie zrealizować takich jak podróże, nauka.. Jednak najważniejsza jest RODZINA bycie razem zawsze na dobre i złe. W tej kwestii zdania nie zmienię. Jest mi dobrze. Mój syn ma mnie bliskość matki, uczucie, miłość, naukę. Ciężko pracując na wszystko nie musze już nigdzie wyjeżdżać. Bo najważniejsze zarabiać na tym co sie kocha.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz