środa, 15 marca 2017

Małe dziecko w wielkim mieście

Wiosna pomału zaczyna dawać o sobie znać, słoneczne dni, czasem chłodniejsze, jednak, gdy jest ciepło my nie tracimy czasu na siedzenie w domu  a w wolnym czasie organizujemy wycieczki. Pod naszym domem już nawet kwiatki kwitną, teraz czekamy tylko na 21 marca , aby oficjalnie powitać wiosnę, która jak dla nas kwitnie radością, miłością i pozytywnym nastawieniem, uwielbiamy te porę roku, można zacząć dłuższe spacery i wypady a także mamy z nią magiczne wspomnienia.
To był nasz pierwszy dłuższy spacer po Warszawie. Pokazałam Buńkowi wiele magicznych, zabytkowych i ciekawych miejsc. Czekałam tylko , żeby zrobiło sie cieplej i zagościło słońce, abyśmy nie musieli jeżdzić autem a wybrać sie na długi spacer. Uwielbiam spacery w zaciszu swojej Puszczy Białowieskiej, jednak warto poszerzać horyzonty i poznawać Polską historię. Świeże powietrze i my w komplecie to był czas dla nas. Ciagle zapracowani czasami zapominamy o tym co najważniejsze, a takie chwile jak te jeszcze bardziej nas wzmacniają i dają siłę aby robić wszystko, żeby żyło nam sie lepiej, bo mamy dla kogo. Na Starym Mieście myślałam, że nie nadąże za tym małym kawalerem w trakcie gonitwy za gołębiami i jego okrzykami ,,cekaj''!  A najlepszym sposobem na wyładowanie energii jest właśnie spacer, wspólna zabawa, chociaż ja czasem myślę, że gdy on szaleje to właśnie wtedy ładuje swoje baterie, ma wielke pokłady energii , czego mu zazdroszczę, bo sama bym chciała jej tyle mieć, gdy jest mi potrzebna, a czasem mam ochotę leżeć cały dzień w łóżku , jednak wiem, że nie mogę sobie na to pozwolić.

Zarażamy Kubę swoją pasją to poznawania świata, zwiedzania i poszerzania swojej wiedzy. Chcemy aby był spełniony w każdej dziedzinie w przyszłości i nie czuł ograniczeń. Nasza wyobrażnia nie może nas ograniczać, a działamy po to aby osiągać wyznaczone sobie przez nas cele. Chociaż czasem mierze sobię może czasem zbyt wysoko wierzę, że każdy ma na koniec swoją mleczną drogę, jak to mówią  ,,Przez ciernie do nieba''.Takie wspólne wypady pozwalają nam na chwilę odetchnąć, odpoczać od codziennej gonitwy. Dzięki takim momentom wiemy, że nie myślimy tylko o sobie , że to głównie dla tego małego Szkrabia ciągle gdzieś biegniemy a codziennie wieczorem padamy na twarz. Choć teraz to są długie wspólne spacery, wyjście do restauracji czy na gofry, mam nadzieje, że z czasem to sie zamieni na fajną rodzinną wycieczke w dalekie ciepłe kraje, no dobra może być chociaż polskie morze :) 

























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz