czwartek, 16 kwietnia 2015

W tym całym zamieszaniu..

 W tej całej bieganinie, w tym całym zamieszaniu często zapominamy o sobie, naszych potrzebach, tylko obowiązki i obowiązki. Tutaj gary pozmywać trzeba, obiad ugotować, a potem znowu pozmywać te gary.. Dzień jak codzień. Przez te wszystkie zajecia domowe brakuje nam czasu na wiele rzeczy, a gdy jeszcze dochodzi do tego dziecko, gdy ono zasypia marzysz tylko o ciepłej kołdrze i miłym śnie. A gdzie przyjemność dla siebie? U mnie dochodzi jeszcze nauka do matury..

Żyjemy z dnia na dzień, codziennie prawie to samo, nie potrafimy nacieszyć się ważnymi chwilami , bo tak szybko ulatują , lub ich wogóle nie dostrzegamy, a potem przypominamy sobie ,, A pamiętasz jak...?'' Człowiek czasami nie jest w stanie wszystkiego ogarnąć. Jednak musimy być silni, bo nikt za nas nie zrobi , tego czego nam sie nie chce. Czasami mam ochotę położyć się, chwilę poleniuchować, ale jak patrze na to co sie dzieje wokół mnie to , wiem , że nie ma obijania się , bo praca czeka. Najgorsze to popaść w dołek, człowiek jest istotą bardzo słabą i szybko popada w smutek, depresję. Trzeba być silnym, aby radzic sobie z problemami i tym co sie dzieje wokół nas. Jednak w takich chwilach doceniamy to co mamy, patrzymy na niektóre rzeczy z całkiem innej strony. Głupi przykład podam : Co chwilę patrzę jakieś nowe ubranka, zabawki itd. dla Kubusia. Niczego mu nie brakuję. Gdy byłam ostatnio na kebabie, w knajpce była matka z synkiem, nie był on ,,modnie'' ubrany, był czysto i schludnie, nie było to nic z H&M`u, Smyka czy Zary.. Doceniłam to co mam i moja rodzina, nie każdy ma tak dobrze jak niektórzy, a jednak potrafimy narzekać, marudzić. Zajdę do sklepu o jakieś fajne buciki dla Kubusia np. za 30 zł, dla innych to aż 30 zł.. Jaki wniosek? Doceniajmy to co mamy, bo każdego mógł spotkać inny los.

Nie było mnie tu jakiś czas, ostatnio nawet nie mam kiedy wejść na fejsa, chyba , że wygrzebię gdzieś z pod biurka telefon, który mi Kuba oczywiście schował i wejde przez tel szybko ogarnąć. W maju pewnie będę tu częściej, ale narazie mam dużo obowiązków - dom, dziecko i matura. Trzymajcie za mnie kciuki, aby poszło ,,w miare ok'' chociaż :) Nie dziękuję, żeby nie zapeszyć. Trzymajcie sie!





11 komentarzy:

  1. Powodzenia życzę mamuśce, sama jestem mamą dwóch dziewczynek ;-) i bywa ciężko, ale nie zamieniłabym tego życia na żadne inne. Jak będziesz miała ochotę to zapraszam do siebie matkanaskraju.blogspot.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Powodzenia życzę mamuśce, sama jestem mamą dwóch dziewczynek ;-) i bywa ciężko, ale nie zamieniłabym tego życia na żadne inne. Jak będziesz miała ochotę to zapraszam do siebie matkanaskraju.blogspot.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. W cuda nie wierzę haha :) Uciesze się jak z 40 % będzie , słabo z moja edukacją w LO :P

      Usuń
    2. Będzie dobrze zobaczysz. W każdym razie ja będę trzymała kciuki. I nie sądzę żeby był potrzebny cud bo myślę, że i bez cudu dasz sobie radę.

      Usuń
  4. Życzę powodzenia. Ale na pewno sobie poradzisz. Ja ostatnio marzę żeby postać chwilę, jak na razie przeszkadza mi duży brzuch i częste wstawanie w nocy. Już nie mogę się doczekać jak urodzę. Ale jeszcze prawie 5 tygodni :) Pozdrowienia

    http://mitt-nye-liv.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie koncowka ciazy była najgorsza, tez co chwile wstawalam w nocy i przy wstawaniu skurcz ajajaj :) powodzenia i szczesliwego rozwiazania!

      Usuń
  5. Powodzenia !
    Będzie dobrze, także trzymam kciuki :-*

    OdpowiedzUsuń
  6. Powodzenia! Na pewno będzie super i niedługo pochwalisz się świetnymi wynikami :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Będzie dobrze! Mamy to największe fighterki na świecie, mogą wszystko :) Powodzenia i trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń